Ciemne ulice slumsów rozświetlały tylko neonowe banery reklamowe. Pomiędzy ulicami przemknął wychudzony kot. Siedzący pod wiatą starzec splunął pogardliwie. Tuż przed nim wyświetliło się holograficzne ostrzeżenie. Uśmiechnięta kobieta poinformowała, że pluć nie wolno.
— Spierdalaj — warknął starzec i znów splunął.
Kobieta zamigotała i zniknęła.
Znów zapadła cisza. Zawieszony na stropie lampion chybotał jak z wiatrem. Było słychać buczenie much nad śmietnikiem.
On przypatrywał im się ze spokojem. Skryty w cieniu był prawie niewidoczny.
Czekał. Przemierzył całą Japonię, całe Chiny, by czekać. Oddychał ciężkim, pekińskim powietrzem. Już mu się nie spieszyło. Już wiedział, co robi.
Spojrzał w niebo. Księżyc zasłaniały gęste chmury. Mógł tylko domyślać się, że jest pełnia.
Przymknął na moment oczy. Nie potrzebował zegarka. Doskonale wiedział, że zbliża się właściwy czas.
Trzy sekundy. Dwie, Jedna.
Niebo przecięła czerwona błyskawica. Ziemia zadrżała. W walących się budynkach zapalono światła.
Uśmiechnął się pod nosem. Udało się. Wyciągnął przed siebie rękę. Skupił moc.
Błysnął płomień, zaraz zniknął. W jego miejscu ukazała się rozmazana sylwetka młodej dziewczyny.
— Znalazłem cię, Michelle — szepnął On.
Nadeszła nowa epoka.
Zacznijmy od tego, że mnie porąbało. Tak troszeczkę. A nawet bardzo. Nie dość, że mam jakąś straszną ilość nauki, to jeszcze stwierdziłam, że hej, nie będę jednak czekała do grudnia i opublikuje tu prolog już teraz. Co z tego, że jeszcze nie nie skończyłam pierwszego rozdziału. Ej, raz się żyje, co nie?
A tak na serio, to na Ostatni tie–break jest trochę mało komentarzy. A ja jestem od nich uzależniona. Serio.
Dobra, to jak Wam się podoba ten króciutki wstęp? Zbyt wiele to on nie wnosi, ale mam nadzieję, że choć trochę zaciekawi.
Pierwszy rozdział pojawi się na dniach.
Adios!
Violin
Ten krótki wstęp jak najbardziej przypadł mi do gustu. Cieszę się, że będę miała okazję poznać dalsze losy Pierette i Waltera.
OdpowiedzUsuńNa razie zaczyna się wszystko bardzo tajemniczo i już nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć się, co będzie dalej.
Tak to jest, że jakoś nie potrafię pozbyć się Pierrette i Waltera. Strasznie ich lubię i tyle ;)
UsuńDziękuję za komentarz!
Violin
Prolog krótki, ale intrygujący :) Cieszę się z możliwości śledzenia dalszych losów Pretty i Waltera, no i oczywiście Mateusza ^^ Ten krótki wstęp był tajemniczy i niewiele można z niego wywnioskować, tylko to, że teraz czyimś głównym celem stała się Michelle?
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa, jak to rozegrasz :)
Pozdrawiam :)
Mateusz... szczerze? Trochę boję się jego postaci w tym opowiadaniu. Niby wiem, co chcę zrobić, ale i tak nie wiem, czy będę wstanie pisać o starszym Mateuszu.
UsuńBardzo dziękuję za komentarz!
Violin
Wpadłam i ja do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie muszę dużo nadrabiać, bo ostatnio u mnie krucho z czasem...
Ale do rzeczy. Bardzo podoba mi się szablon! Sama czasem je robię, a Twój mnie urzekł swoim minimalizmem, naprawdę.
O opowiadaniu ciężko jeszcze cokolwiek powiedzieć, ale naprawdę ciekawie piszesz. Intrygująco, jak napisała koleżanka powyżej. Czekam na więcej. Dodaję do obserwowanych również.
Pozdrawiam ciepło!
[sekretny-klub]
Cześć!
UsuńSzablon akurat jest z szabloniarni, bo sama niespecjalnie potrafię cokolwiek zrobić. Ale cieszę się, że się podobał.
Tia, po prologu raczej rzadko można coś powiedzieć. Ale mam nadzieję, że po pierwszy rozdziale wrażenia nadal będą dobre.
Dziękuję za komentarz!
Violin
Bliźniaki Antiga powracają :) I Mateusz! Troszkę starszy, ale to nadal ten sam Mateusz ^^ Prolog niezwykle tajemniczy i intrygujący. Mamy tu wzmiankę o młodszej siostrze, która dość niespodziewanie pojawiła się w poprzedniej części. Czyżby odegrała ona tutaj główną rolę? Jestem zaciekawiona co wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńMichelle będzie, bo nie mogłam jej sobie odpuścić. Głównie ze względu na rodowód jej postaci.
UsuńBardzo dziękuję za komentarz!
Pozdrawiam
Violin
Ja tylko na wstępie powiem, że jestem zakochana w szablonie. Jest cudowny ♥
OdpowiedzUsuńMichelle! Toż to przecież nowa siostra, wiedziałam, że jej obecność nie przejdzie bez echa, skoro pojawiła się już tutaj.
Muszę przyznać, że ten prolog zaciekawił mnie nawet bardziej, niż poprzedniej części. Jestem mocno podekscytowana, czy ten gburowaty dziadziuś to Mateusz, czy może jakiś kolejny niespełniony czarodziej. A może jeszcze coś innego!
W każdym razie czekam na pierwszy rozdział i bliźniaków. Mam nadzieję, że Walter nie zmienił się i dalej pozostanie moją ulubioną postacią.
Pozdrawiam bardzo serdecznie,
Eden
Until the dawn
Ja też zakochałam się w tym szablonie, gdy tylko go zobaczyłam. I z każdym dniem zakochuję się w nim coraz bardziej <3
UsuńWłaśnie o to chodziło w Prologu. By trochę czytelników zaciekawić. Pewne rzeczy się wyjaśnią, pewne nie, ale obiecuję, że postaram się, by było ciekawie.
A co do Waltera, to mam nadzieję, że jakoś bardzo się nie zmieni. Choć łatwo na pewno nie będzie miał. Będzie musiał dokonać ważnego wyboru i w końcu zdecydować, co tak naprawdę jest ważne.
Bardzo dziękuję za komentarz!
Violin
Pisałam już kiedyś , że Cię uwielbiam ? :) A za to , że już teraz dodałaś ten prolog uwielbiam Cię jeszcze bardziej ;) Już się bałam , że będę musiała tak długo czekać na Pierette i Waltera , a tu niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńNie pozostało mi więc nic innego jak z niecierpliwością czekać na pierwszy rozdział, bo prolog choć krótki strasznie mnie zaciekawił :) Pozdrawiam :)
Cóż, tak jakoś się złożyło, że liczenie pochodnych działa wenotwórczo. Już się boję, co będzie przy geometrii analitycznej xd
UsuńBardzo dziękuję za komentarz!
Pozdrawiam
Violin
Strasznie mnie zaciekawiłaś tym prologiem i wręcz nie mogę się doczekać, kiedy opowiadanie wystartuje i zaczną pojawiać się rozdziały.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa dalszych losów Pierette i Waltera, także czeeeeekam!
Pozdrawiam
Zaczynam 😎
OdpowiedzUsuń